Czego potrzebujemy?
(2 porcje)
300 g polędwiczki wieprzowej
1/2 gruszki
4 plasterki sera pleśniowego (u mnie cambozola)
9 suszonych śliwek
8 pomidorków cherry
mix sałat z roszponką
łyżeczka listków świeżego tymianku
oliwa z oliwek
świeżo mielony sól i pieprz
Dressing balsamico
1 łyżeczka musztardy Dijon
1 łyżeczka musztardy francuskiej
1 łyżka octu balsamicznego
1/2 łyżeczki cukru
3 łyżki oliwy
Polędwiczkę oczyszczamy z błyszczących błonek i tłuszczu. Kroimy mięso na plastry i każdy z nich jeszcze na połowę. Wrzucamy do miseczki, dodajemy sól, pieprz, dwie drobno pokrojone śliwki, tymianek i kilka łyżek oliwy. Wszystko razem dokładnie mieszamy i odstawiamy na 15 minut do zamarynowania.
Wszystkie składniki dressingu dodajemy do słoiczka, zakręcamy i energicznie potrząsamy.
Gruszki kroimy w cienkie plasterki, ser pleśniowy i resztę śliwek w nieduże kawałki. Pomidorki cherry kroimy na ćwiartki.
Na talerzu układamy mix sałat i skrapiamy go oliwą z oliwek. Następnie układamy gruszkę, ser, śliwki i pomidorki cherry.
Na rozgrzaną patelnię przekładamy polędwiczkę wraz ze śliwkami z marynaty(nie musimy już dodawać oliwy, bo dodaliśmy ją do marynaty) i smażymy nie dłużej jak 4-5 minut jednocześnie obracając kawałki.
Gotową polędwiczkę układamy na sałacie, skrapiamy dressingiem balsamico i doprawiamy świeżo mielonym pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz